Autor: Antonio Graceffo,
Bogactwo narodu mierzy się na podstawie produktu krajowego brutto (PKB), czyli całkowitej wartości wszystkich gotowych towarów i usług wyprodukowanych w danym kraju w danym okresie. Stany Zjednoczone mogą poszczycić się najwyższym na świecie PKB wynoszącym 25,462 biliona dolarów , a Chiny zajmują drugie miejsce z 17,963 bilionami dolarów.
Chociaż Chiny zajmują drugie miejsce na świecie pod względem PKB, wskaźnik ten nie zapewnia wglądu w jakość życia przeciętnego obywatela. Aby to zmierzyć, dzielimy PKB przez populację i otrzymujemy PKB na mieszkańca, co daje szerokie przybliżenie dochodu przeciętnej osoby. Stany Zjednoczone zajmują 8. miejsce, mogąc pochwalić się PKB na mieszkańca wynoszącym 75 269 dolarów , podczas gdy Chiny zajmują 72. miejsce z PKB na mieszkańca wynoszącym zaledwie 12 598 dolarów. To plasuje Chiny znacznie w tyle za krajami rozwiniętymi, takimi jak Singapur i Japonia, a nawet w tyle za krajami takimi jak Litwa, Estonia i Hiszpania, a wszystkie one mają PKB na mieszkańca ponad dwukrotnie większy niż Chiny.
Istnieje środek zwany parytetem siły nabywczej (PPP), preferowany przez Komunistyczną Partię Chin (KPCh) i apologetów Chin, którzy twierdzą, że niższe ceny w Chinach zwiększają siłę nabywczą obywateli, poprawiając ich sytuację pomimo niższej pensji nominalnej . W pewnym stopniu mają rację. Na przykład w Szanghaju mężczyźni nadal mogą dostać fryzurę za 5 dolarów, podczas gdy w Nowym Jorku znalezienie fryzury poniżej 20 dolarów jest wyzwaniem. Jednak stosunek czynszu do dochodu w Nowym Jorku wynosi 68,5 procent , co wskazuje, że średni czynsz stanowi oszałamiające 68,5 procent przeciętnego wynagrodzenia. W Szanghaju wskaźnik ten jest jeszcze wyższy i wynosi 90 procent . Dlatego chociaż ceny nominalne są w Nowym Jorku wyższe, koszt jest niższy w stosunku do dochodów. Różnica ta pogłębia się jeszcze bardziej w przypadku zakupu mieszkania, gdzie średnia cena domu w Szanghaju jest 50-krotnością średniej pensji, podczas gdy w Nowym Jorku jest to zaledwie 10,5-krotność
Edukacja stanowi znaczny wydatek dla chińskich rodzin. W Stanach Zjednoczonych tylko około 9 procent dzieci uczęszcza do szkół prywatnych, a mniejszy odsetek korzysta z płatnych korepetycji lub dodatkowej edukacji, zazwyczaj przez ograniczony czas. Z kolei w Chinach większość dzieci uczęszcza na zajęcia dodatkowe, a 30 procent rodziców podaje, że miesięczne koszty wynoszą od 140 do 400 dolarów .
Innym obszarem, w którym środki PPP są niewystarczające, są importowane towary i surowce, których ceny są wyrażone w nominalnych dolarach amerykańskich, co czyni je bardziej przystępnymi cenowo dla przeciętnego Amerykanina. Na przykład chińscy konsumenci mają słabość do amerykańskich samochodów. Jednak nawet po wyłączeniu ceł importowych i podatków przeciętny amerykański samochód zapewnia chińskiemu konsumentowi prawie czteroletnie dochody, a jednocześnie stanowi nieco ponad półroczną pensję przeciętnego Amerykanina.
Co więcej, kontrast rozciąga się na edukację. Większość Amerykanów nie czuje potrzeby wysyłania swoich dzieci za granicę na edukację, podczas gdy Stany Zjednoczone są głównym celem podróży chińskich rodzin. Studenci zagraniczni płacą nawet trzykrotną kwotę czesnego plus koszty utrzymania w Stanach Zjednoczonych, wynoszące średnio 100 000 dolarów rocznie .
Oprócz tego, że wiele artykułów pierwszej potrzeby kosztuje proporcjonalnie więcej niż średni dochód w Chinach, przeciętny człowiek nie osiąga średniego dochodu. Współczynnik Giniego mierzy dysproporcje w dochodach w kraju w skali od 1 do 100, gdzie 1 oznaczałoby całkowitą równość. W 2022 r. Chiny osiągnęły wynik 46,7 , co oznacza, że nierówności są większe niż w większości krajów Europy Zachodniej czy Japonii.
Według danych chińskiego Narodowego Biura Statystycznego w 2015 r. 20 procent najlepiej zarabiających zarabiało 5,3 razy więcej niż 20 procent najniższych dochodów. Jednak do 2022 r. różnica ta się pogłębiła – 20 procent najbogatszych gospodarstw domowych w miastach zarabia 6,3 razy więcej niż 20 procent najbiedniejszych . Na obszarach wiejskich różnica była jeszcze większa i wyniosła 9,2 razy. W całym kraju 1 procent najbogatszego społeczeństwa posiada ponad 31 procent majątku gospodarstw domowych.
Chiny roszczą sobie miano największej na świecie klasy średniej , liczącej prawie pół miliarda członków. Jednak większość chińskiej klasy średniej nie jest tak zamożna jak w krajach rozwiniętych, ponieważ 75 procent z nich zarabia od 10 do 20 dolarów dziennie. W rezultacie około 60 procent chińskiej populacji żyje za 2–10 dolarów dziennie.
Chiński przywódca Xi Jinping i KPCh często przypisują sobie wyciągnięcie 800 milionów Chińczyków z biedy. Należy jednak zadać sobie pytanie, dlaczego początkowo w Chinach tak duża liczba osób żyła w biedzie. Zamiast tego KPCh mogła zrzec się kontroli nad społeczeństwem i gospodarką, pozwalając na naturalny wzrost poziomu życia poprzez wolne rynki, co widać w Stanach Zjednoczonych i innych krajach rozwiniętych
Źródło: https://www.theepochtimes.com